Forum Jednostki Strzeleckiej 1012 Łomża
Jak w temacie - byle bez wulgaryzmów !
Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do
ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w tym hotelu, w którym
spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień
wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i
postanowił wysłać maila do żony. Niestety pomylił jedną literę w adresie. Mail znalazł się
w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła do domu z
pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od
rodziny i przyjaciół.
Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i
wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest
przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na
spotkanie. Mam nadzieję, że Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.
PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.
Offline
Strzelec
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów. Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachując szpicrutą. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta:
- Bolało?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta:
- Bolało?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
- Dać mu odznakę wzorowego żołnierza! - rozkazuje generał.
Dochodząc do końca szeregu generał spostrzega w rozporku żołnierza wystającego siusiaka. Uderza w niego szpicrutą i pyta:
- Bolało?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu!
Offline
Strzelec
Na ktoryms wykladzie na srodku sali, w sposob tajemniczy i niewyjasniony, znalazl się pet. Do sali wchodzi pan major, zauwaza pet i się pyta:
"Czyj to pet?"
Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu :
"Czyj to pet?"
Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci :
"Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?"
Tym razem otrzymuje odpowiedz :
"Niczyj, mozna wziac!"
Offline